Poprawiać czy nie poprawiać? O uczeniu na błędach
Powiedzenie, że „uczymy się na błędach” jest szczególnie prawdziwe, kiedy mówimy o uczeniu się języków obcych. Komunikacja ustna bez błędów nie istnieje. Im dłużej uczymy się danego języka, tym rzadziej zdarzają się nam pomyłki, ale nie jesteśmy w stanie całkowicie ich uniknąć. Co więcej, błędy zdarzają się nam nawet wtedy, kiedy posługujemy się językiem ojczystym, więc dobrze, jeśli uwolnimy uczniów (i siebie samych!) od konieczności dążenia do perfekcji. Błędy są naturalne, więc powinniśmy je zaakceptować i… wykorzystać do nauki.
Dlaczego pojawia się błąd?
Świadomość tego, że błąd jest naturalny w procesie uczenia się języków, nie powinna powstrzymywać nas przed refleksją, z czego dana pomyłka wynika. Najogólniej rzecz ujmując, błędy występują wtedy, kiedy próbujemy przenieść wiedzę i umiejętności dotyczące posługiwania się innym (zwykle pierwszym) językiem do języka, którego się uczymy. Interferencje są więc główną przyczyną błędów, a pojawiają się najczęściej wtedy, kiedy uczeń nie poznał reguły dotyczącej danego elementu języka lub niedostatecznie ją wyćwiczył. Często też w czasie nauki nauczyciel nie zadbał o równowagę między komunikatywnością i poprawnością lub nie zwracał uwagi na niektóre błędy (na przykład w wymowie). Zdarza się, że uczniowie nie wiedzą, jak uniknąć pomyłki (na przykład stosując parafrazę lub łatwiejszą strukturę), tłumaczą bezpośrednio ze swojego języka na polski lub po prostu nie potrafią zamienić swojej wiedzy na praktykę.
Poprawność czy płynność?
Dużo zależy od zadania i momentu lekcji. Trudno też zrezygnować zupełnie z jednego z tych elementów na rzecz drugiego, bo każdy z nich wpływa na jakość komunikacji. Warto na początku kursu pozwolić uczniom na swobodne wypowiedzi bez korygowania błędów, by poczuli się pewnie i nie powstrzymywali się przed zabieraniem głosu ze strachu przed pomyłką. Później możemy oddzielać ćwiczenia poprawnościowe od płynnościowych lub umawiać się z uczniami, kiedy chcą, by ich błędy były poprawiane.
Czy poprawiać błędy, które pojawiają się w wypowiedziach?
Tak, ale nie zawsze i nie wszystkie. Uczniowie często sami upominają się o korygowanie ich „na bieżąco”, ponieważ popełnianie coraz mniejszej ilości błędów bywa jednym z głównych celów nauki. W ćwiczeniach automatyzacyjnych, które następują po fazie wprowadzania nowego materiału, powinniśmy poprawiać wszystkie nieprawidłowe formy czy źle wypowiadane słowa. Inaczej jest w przypadku zadań komunikacyjnych, gdzie przerywanie wypowiedzi bywa bardzo deprymujące i odwraca naszą uwagę od treści ku formie.
Które błędy w mówieniu poprawiać?
Te, które często się pojawiają – może to oznaczać, że uczeń jeszcze nie poznał reguły, która rządzi danym elementem języka lub zautomatyzowała się błędna struktura. To drugie wymaga często od nauczyciela dużego wysiłku i żelaznej konsekwencji, bo – jak wiadomo – łatwiej jest zapobiegać niektórym błędom niż później je „leczyć”. Przykładem takich nagminnych pomyłek może być stosowanie błędnych form w czasie przeszłym przez osoby rosyjskojęzyczne (ja robiła, ja czytałazamiast robiłam, czytałam), które pojawiają się nieproszone nawet długi czas po rozpoczęciu nauki polskiego.
Te, które powodują zakłócenia w komunikacji – czyli takie, przez które uczniowie nie mogą się skutecznie porozumiewać. Znacznie częściej zwracamy uwagę na błędy gramatyczne, podczas gdy to błędy w wymowie zwykle powodują, że nie jesteśmy rozumiani. Dotyczy to zarówno nieprawidłowej wymowy poszczególnych głosek, jak i akcentu czy intonacji.
Te, które mogą ośmieszyć wypowiadającego się lub sprawić, że zostanie źle odebrany przez mówiących po polsku. Wyrażenia gwarowe czy nieprawidłowe użycie form grzecznościowych (szczególnie przez osoby, których akcent nie zdradza tego, że są na etapie opanowywania języka), może wywołać nieprzyjemne reakcje rozmówców.
Jak poprawiać?
Przede wszystkim powinniśmy pamiętać, że błąd, który pojawia się na etapie mówienia, jest tylko symptomem. Warto więc nie tyle wracać do poprzednich etapów (wprowadzania nowego materiału i automatyzowania go), co już na samym początku zadbać o to, by nowe zagadnienia pokazywać na przykładach (indukcyjnie), pozwalać uczniom na własną refleksję i uświadomienie sobie różnic między językami, a następnie właściwie przećwiczyć nowe treści. Dużo błędów w komunikacji zwykle mówi nam, że coś zaniedbaliśmy wcześniej!
W trakcie wypowiedzi powinniśmy umożliwić uczniom autokorektę. Możemy to zrobić:
– mówiąc: możesz powtórzyć?
– powtarzając błędne słowo/zdanie z pytającą intonacją (Pijesz kawa?)
– powtarzając zdanie do momentu, w którym pojawił się błąd i zrobić znaczącą pauzę (Piję…)
– robiąc odpowiednią, znaną przez uczniów (ale nie straszną) minę!
– pokazując odpowiednim gestem użycie nieprawidłowej formy (np. wskazując za siebie bądź przed siebie, co ma sugerować użycie czasu przeszłego lub przyszłego)
– z wyczuciem żartując! (Pijesz kawa? Naprawdę? Ja piję kawę, ale może jutro też wypiję kawa).
Jeśli nie chcemy poprawiać uczniów podczas wypowiedzi, możemy ich „podsłuchiwać” w trakcie wykonywania zadania komunikacyjnego i notować najczęściej występujące błędy. Po zakończeniu ćwiczenia możemy wypisać je na tablicy i poprosić grupę o korektę. Najprawdopodobniej osoba, która popełniła błąd, będzie wiedziała, że jest jego autorem, ale nie będzie musiała zdradzić się przed kolegami.
Dobrym sposobem jest też zrobienie przez uczniów małej tabelki w zeszycie/notesie, do której będę wpisywać typowe błędy lub te często przez nich powtarzane wraz z prawidłową wersją i krótką notatką (np. Studiuję polski / Uczę się polskiego / Studiować – na uniwersytecie, uczyć się – w szkole, w domu, na kursie).
Zawsze pamiętajmy, że „błądzić jest rzeczą ludzką” , więc zadbajmy o to, by poprawiać z umiarem, ale też z uśmiechem na ustach.